poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Wszystko dobre, co się dobrze kończy ;d

Aaaa więc ! skończyłam na tym, iż idealnie prosto w swoich szpileczkach stąpałam do samochodu i pojechałam do domu ;d mówię wam.. mój tata normalnie zapewnił mi z powrotem jazdę bez trzymanki kurde aż mi się w głowie zawracało i wciskało w siedzenia ;d

Jechał 40 ;/ <lol2>

Wróciliśmy do domu .. szybciutko zaraz zaczęliśmy brać się do śniadania.. a głodna to nawet no byłam ;) jednakże, gdybym wiedziała, co się przy nim wydarzy, wolałabym nawet do niego nie zasiadać, tylko głodować cały dzień ;d

A dokładnie..

W trakcie gdy tłusty śledź ślizgał mi się po talerzu i z ledwością mogłam go jakoś wszamać tata dostał oświecenia i wypalił z tekstem „To dziś niedziela! To my z mamą jedziemy do Krynicy, a ty zmykasz na cały dzień do swojego chłopaka. To takie podziękowanie za spełnienie naszego wiesz..” ;d

Moja mina ? yy.. WTF ? boże.. trudno mi się było przyznać, że Bartek nie jest moim chłopakiem, ale znowu co miałam powiedzieć ? że leżałam z nieznajomym ? ;d
Oczywiście, nie mając żadnego wyjścia z sytuacji, zaczęłam dziękować mu i w ogóle.. normalnie radocha na maxa ;/ ;d
Zaraz po zjedzeniu rodzice się spakowali troszkę i wyruszyli w świat .. ;d natomiast ja zostałam..
Sobie myśle.. co będę robić kurde.. Miśka z Tośką uczą się.. Wiki też ;d masakra.. ;d

Postanowiłam zadzwonić do Bartka i go zaprosić ;d przyszedł.. no i znowu powtórka z rozrywki.. no co ja wam będę opowiadać.. jeżeli ktoś nie wie (czyt. Post. Niespodziewana niespodzianka).

Bartek nie był u mnie długo bo musiał jechać gdzieś z rodzicami.. do babci, cioci, wujka, dziadka nie wiem… poszedł mniej więcej o 2 ;)

No to ja znowu sama .. maksyk.. weszłam na chwile na kompa.. no ale cóż znowu można robić cały dzień wpatrując się w ten ekran.. ;d
?

postanowiłam wybrać się na spacer ;)
ubrałam moja słynne już „czarne szpileczki”, szaliczek, kurteczkę i wyszłam ;d
po drodze spotkałam jeszcze paru znajomych, którzy chcieli się do mnie przyłączyć, ale jestem w sumie dość wierną dziewczyną, nie chciałam spotykać się z innymi chłopcami ;)
jednak potem zrozumiałam, że popełniłam znaczny błąd..

idąc ścieżką, wdychając świeże powietrze (jeżeli w ogóle takie jeszcze istnieje ;d), słuchając szumu drzew, śpiewu ptaków..(idealne epitety) ;d zobaczyłam na ławce znaną mi z wyglądu osobę.. obściskującą się z inną dziewczyną..

chyba już znacie nawet odpowiedź, kto to był..
tak . był to Bartek. Po prostu zamarłam.. łzy mi stanęły w oczach.. szybko podeszłam do niego, wzięłam go za „fraki” i przywaliłam mu w ryj.. z obu stron .. krucze tak mocno, że chyba i jemu te łzy stanęły ;d
i dobrze należało mu się.. okazało się, że to jest taki miejscowy babiarz..
dziś już mi przeszło z nim.. cieszę się, że nie mam już z nim nic wspólnego.. ;)

ale ale.. zapomniał chyba, iż ze mną się tak nie pogrywa.. chłopiec z deeka przegiął ;d
obmyśliłam plan zemsty..
weszłam szybko na kompa i zrobiłam plakat..
Jego zdjęcie z napisem „Miejscowy babiarz” oraz nr tel. z napisem „Chcesz to dzwoń”.
Wydrukowałam tego z 15 i poszłam na miasto wywieszać w najbardziej odwiedzanych przez ludzi miejscach..

Wieczorem jednak Martuś okazał skruchę.. zaczął pisać, tłumaczyć się i oczywiście oklepany tekst „to nie tak jak myślisz” ;d haha .;d mógłby się chłopiec troche wysilić no boooże ;d
Jednak odpisałam mu chamsko.. już nie będę cytować, ale jestem pewna, że gość raz na zawsze mnie popamięta ! ;d

Noo więc tyle.. na dziś kończę bo jutro piszę polski ! ;oo
A ogólnie, to nie wiem czy was to ciekawi jak ja się uczę.. powiem wam i chyba sami to zauważacie, że nie spędzam dużo czasu nad nauką.. czasem w ogóle.
Ale jestem dość inteligentna (wiem, że to nie zbyt skromne, ale to prawda) ;dd
Co przeczytam przed lekcją to wiem.. dochodzą podpowiedzi, ściągi i własna wiedza z życia.. i pochwalę się nawet, że na półrocze miałam średnią 4,5 więc uważam rze (inaczej pisane) haha. Ta reklama przyprawia mnie o wystawienie zębów na wierzch ;d no ale uważam że nie jest tak źle ;d

Osobiście to trochę się stresuję no ale cóż.. jak mus mus ;d
Dobranocka ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz